Przede wszystkim chciałbym prosić Was, jako profesjonalistów o pomoc w pewnym temacie, z którego jestem raczej laikiem;]
Rozchodzi mi się mianowicie o sposób ogrzewania domu (parter, piętro, II piętro, stryszek; skosy; ok. 370 m2; ocieplenie podstawowe; okna plastikowe poza parterem, gdzie wciąż są okna drewniane/nieszczelne). Po wyliczeniach usrednionych z 6-ciu lat, średnie zuzycie roczne gazu wynioslo ok. 5543 m3 gazu. W miesiącach grzewczych (paź0-marz)- 4000 m3. Piec gazowy z podgrzewaczem jak w temacie. Brak termostatu pokojowego powoduje operowanie piecem tylko w kotłowni(odczyt temp. wew.). I tu mam pytanie odnośnie strategii/ sposobu ogrzewania przy jak najmniejzym zuzyciu gazu:
1. W miesiącahc grzewczych- przy założeniu iż nikogo nie ma w domu i przy minimalnym ogrzewaniu (tak aby rury nie pozamarzaly) czy lepiej:
a) wszstkie kaloryfery(parter, pietro, II pitro) poustawiac pokretami na poziom 1 (minimalny),pootwierac wszystkie drzwi (przeplyw ciepla), wyłączyc na piecu podgrzeawanie wody uzytkowej wraz z pompką (oszczednosc energii)(nikt nie korzysta z cieplej wody), a piec ustawić na "urlop" i na 10 st. Temp. wyjsciowa wody na grzejniki wynosi wtedy ok. 20 st. Temp. na termomentrze w pokoju na parterze- 10 st. ?

c) wszstkie kaloryfery(parter, pietro, II pitro) poustawiac pokretami na poziom 5 (maksymalny),pootwierac wszystkie drzwi (przeplyw ciepla), wyłączyc na piecu podgrzeawanie wody uzytkowej wraz z pompką (oszczednosc energii)(nikt nie korzysta z cieplej wody), a piec ustawić na "standard" - grzanie ponizej temp. 18 st. Temp. wyjsciowa wody na grzejniki wynosi wtedy ok. 45 st. Temp. na termomenrze w pokoju na parterze- 20 st.
Przy załozeniu oszczednosciowym:) który wariant bylby oszczedniejszy? a, b czy c? Chodzi o to by piec nie "meczyl sie" zbytnio (nie pracowal bez przerwy/nie zuzywal gazu) a tylko podtrzymywal temp.? Czy macie moze inne propozycje?
Z góry za wsyztskie odpowiedzi dziękuję.
Pozdrawiam