Od jakiegos czasu interesuje sie tematem kotłów gazowych, a to dlatego, że za niedługo z narzeczoną bedziemy sie przeprowadzac do domu jednorodzinnego ktory dostanie od babci. Jest tam zainstalowane ogrzewanie gazowe (CO/CWU), poniewaz wszyscy mysleli ze dziadek pozyje dluzej i mialo to byc dla jego wygody (wiadomo, dokladanie do pieca, kontrolowanie etc). Chalupa jest przedwojenna, remont byl robiony kolo 2001 roku. Nowy dach, okna, wszystko puszczone w miedzi, nowe grzejniki, dom nie ocieplony, beda tam mieszkaly 3 osoby (2+ dziecko). KOciol znajduje sie w piwnicy (4-6 metrow do najdalej polozonej baterii) Aktualnie tam nikt nie mieszka. Przez zime grzane bylo zeby nie wyziebic chalupy i rachunek za gaz wynosil okolo 500zł/2 miesiace. Nie posiadam informacji na temat tego jakie byly koszta kiedy ktos tam mieszkal.
Plany na najblizsze 2 lata to ocieplenie chalupy, ew. zakup nowego kotla, nastepnie solary kiedy znajda sie pieniadze.
Moje pytanie do was: Jaki konkretnie piec polecacie? Piwnica ma jakies 20mkw i jedyne co tam bedzie to pare polek na przetwory + pralka i linki na pranie. Tak wiec miejsce jest. Nie chce takze cyrkulacji bo wiazaloby sie to z remontem lazienki a tego nie chce
